Brzmi to bardzo odlegle, ale w rzeczywistości tak było – od czasów Neandertalczyka, którego mózg nie był już znacząco zmieniany przez ewolucję w stosunku do naszego, minęło jak się szacuje niemal 400 000 lat. Przez tak nieprawdopodobnie długi okres w stosunku do czasu istnienia obecnej cywilizacji, ludzie żyli w myśliwskich i zbierackich wspólnotach. Swoje rosnące wraz z upływem czasu umiejętności przekazywali z pokolenia na pokolenie. Dziewczęta uczyły się jak mają postępować w dorosłym życiu od żyjących we wspólnocie kobiet, a chłopcy uczyli się tego samego od mężczyzn. Całej społeczności zależało na tym, aby młodzi ludzie dobrze wywiązali się ze swoich przyszłych ról, w związku z czym dorośli musieli włożyć realny wysiłek w ich wcześniejsze przygotowanie. Dzięki temu naturalnemu i świadomemu procesowi, społeczność zyskiwała kolejnych wartościowych członków, którzy odpowiedzialnie mogli włączyć się w jej życie – zdobywać pożywienie, bronić jej, przenosić i budować obozowiska – jednym słowem: mogła przetrwać.
Inicjacja
W pewnym momencie, młodzi mężczyźni musieli przekroczyć próg dorosłości. Ten moment nazywany był inicjacją albo rytuałem przejścia. Wśród wielu kultur istniało wiele sposobów jego przeprowadzenia, jednak sporo elementów było wspólnych. Przed rytuałem przejścia, szykujący się do wejścia w dorosłość chłopiec przebywał w towarzystwie starszyzny, czyli najbardziej zasłużonych mężczyzn, którzy dzielili się z nim swoją mądrością i doświadczeniem. Chłopiec był poddawany próbom, w których musiał sprostać trudnym niekiedy zadaniom, wykazać się odwagą i umiejętnościami. Niejednokrotnie doznawał podczas takich prób lekkich urazów i zranień. Wszystko jednak miało swój sens, a dorośli czuwali aby chłopcu nie stała się realna krzywda. Dzięki takim doświadczeniom przyszły mężczyzna poznawał smak cierpienia i odpowiedzialności. Uczył się pokonywać trudności i czuł smak satysfakcji kiedy tego dokonał. Często spotykanym etapem rytuału przejścia był czas spędzany w samotności, w lesie lub na pustkowiu, poświęcony na przemyślenie lub otrzymanie przesłania od Boga, jaką indywidualną rolę w życiu widzi dla siebie młody człowiek. Po takich doświadczeniach następowało uroczyste powitanie młodego – ale już mężczyzny – w świecie dorosłych. Adept dostawał symboliczny prezent, często była to broń, która nadawała realny i poważny wymiar zmianie, mającej miejsce w jego życiu. Cieszyła się cała wspólnota, co było ostatecznym utwierdzeniem słuszności dokonanej przemiany. W efekcie młody mężczyzna był od początku świadomy, co w swoim życiu ma do zrobienia.
Transformację świadomości i stanu chłopca, którą na celu miał rytuał przejścia oraz poprzedzający go okres przygotowań, można podsumować w następujący sposób: