Zachodnia cywilizacja, jako wyznacznik swojego rozwoju przyjęła założenie, że wszystko ma odbywać się szybciej, wszystkiego ma być więcej, a ludziom ma się żyć wygodniej – choć już najprawdopodobniej nie wszystkim. Skutkiem takiego podejścia jest obecna sytuacja, w którą w wyniku przełomu z 1989 roku wpisuje się również nasza, polska rzeczywistość. Oprócz niewątpliwych pozytywów mającego miejsce rozwoju, takich jak globalna komunikacja, dostęp do informacji, wiedzy, postęp w nauce i medycynie, wzrost zamożności społeczeństwa, dzieje się w tym samym czasie wiele złego. Pomijając już globalne konsekwencje rabunkowego rozwoju naszej cywilizacji, ogromne wątpliwości budzi to, co dzieje się nami, ludźmi, którzy mają przecież korzystać z wszystkich dobrodziejstw postępu. Tymczasem w dużym tempie rośnie liczba osób nie radzących sobie z takim trybem życia, z jego tempem, poziomem stresu i szybkością zmian.
Jest tak, że zmianom i wyzwaniom może podołać zdrowy organizm, posiadający świadomość tego kim jest, jakie ma zasoby i jak może je wykorzystywać. Świadomość taka musi być budowana od samego początku, czyli uczyć się jej powinny nasze dzieci, a miejscem tej nauki powinna być w pełni funkcjonalna rodzina. Tak się jednak w bardzo wielu przypadkach nie dzieje. Mówimy o kryzysie tożsamości, związków, rodziny. W naszej historii wydarzyło się coś złego i powoduje, że choć miało być coraz lepiej, bardzo często jest coraz gorzej. Dlatego zamiast uznawać zły stan za konieczność, warto sprawdzić co i dlaczego się zmieniło i zamiast legitymizować nowe pojęcia i zachowania jako nieuniknione konsekwencje „postępu”, wrócić do tych, które mamy w sobie głęboko zakorzenione i które sprawdzały się przez dotychczasową historię ludzkości.
Co się stało ?
Wspomniana wyżej świadomość, kluczowa dla kondycji każdego człowieka z osobna, a w konsekwencji ważna dla całego społeczeństwa, była przez setki tysięcy lat przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ten mechanizm został zachwiany, kiedy przyspieszenie cywilizacyjne wymusiło rozczłonkowanie naszego społeczeństwa, zatomizowanie wspólnot do pojedynczych rodzin, które następnie również zostały wewnętrznie podzielone, w wyniku nowego rytmu pracy i wypoczynku. Ten fakt spowodował przerwę w przekazie pokoleniowym i zachwiał poczuciem tożsamości zarówno kobiet, ale przede wszystkim mężczyzn. W przypadku kobiet, ma to swój pozytywny aspekt, ponieważ tym samym nastąpił koniec patriarchatu i możliwe stało się budowanie nowego wzorca społecznego funkcjonowania. Możliwość zmian została przez kobiety skwapliwie wykorzystana, jednakże w wyniku wspomnianego zagubienia swojej tożsamości, rozwój ten często zmierza w złym kierunku – np. rywalizacji z mężczyznami, wetowaniem sobie wielu lat podległej pozycji czy wręcz próbami zamiany obecnego porządku wzajemnych relacji w matriarchat. O ile kobiety aktywnie pracują nad nowymi wzorcami funkcjonowania, mężczyźni cały czas pozostają niemal zupełnie bezradni w obliczu zmian, które nastąpiły. Zagubienie i brak wzorców postępowania w połączeniu z uporem aby nie przyznać się do kłopotów powoduje, że dzieje się coraz gorzej. Błędne koło tworzy się następująco: poprzez zagubienie i brak wzorców postępowania, mężczyźni i kobiety nie są w stanie tworzyć udanych i pełnowartościowych rodzin, a tym samym kolejne pokolenia dostają w prezencie coraz większe zagubienie i okaleczenie. Oznacza to, że same też nie stworzą dobrze funkcjonujących związków i w ten sposób spirala zła zatacza kolejny krąg.
Potrzebne są zmiany
W związku z powyższym, kluczowego znaczenia nabiera kwestia odbudowy tożsamości każdej z płci i wypracowanie nowych zasad współpracy pomiędzy nimi. Nie na zasadzie patriarchatu, nie na zasadzie matriarchatu, ale synergii wynikającej z wzajemnego wsparcia i wykorzystania naturalnych wartości przynależnych do każdej z płci. Niejako konsekwencją wykonania takiej pracy będzie przebudowa wzorców świadomego rodzicielstwa i przekazywania zmodyfikowanych wzorców kolejnym pokoleniom. Z taką intencją wychodzi poniższa inicjatywa, która ma na celu aktywizację męskiej części społeczeństwa i zaproponowanie jej udziału w cyklu warsztatów wpisanych w koncepcję powrotu do naturalnych i sprawdzonych wzorców harmonijnej i udanej egzystencji. Jest ona również odzewem na budzące się w ostatnich latach coraz większe zainteresowanie mężczyzn świadomym uczestnictwem w życiu rodziny, partnerstwie i rodzicielstwie.